Nasi starsi rodzice
Po kilku latach wracamy do problemu, z którym wielu się już borykało, a niektórzy właśnie teraz próbują sobie z nim poradzić. Nasi starsi rodzice: schorowani, niedołężni, z demencją. Wymagający stałej obecności drugiej osoby i niejednokrotnie fachowej pielęgniarskiej opieki. Jak się z tym zmierzyć, jak się nimi zająć, gdy nie możemy zrezygnować z pracy lub gdy mieszkamy w innym mieście albo zwyczajnie nie mamy takich umiejętności? O tym w przejmujący sposób opowiada dr Paweł Grabowski, prezes i założyciel Fundacji Proroka Eliasza, który prowadzi na Podlasiu pierwsze wiejskie hospicjum domowe. „Często spotykam się z czymś takim, że dzieci chcą zabrać rodziców do siebie, a rodzice mówią: Nie. Ja się stąd nie ruszę, nie zabierzesz mnie stąd. Po moim trupie! Nie bez powodu się mówi, że starych drzew się nie przesadza”. I co wtedy? Czegoś już nie zrobię. Gdy bliscy się starzeją – zachęcam do przeczytania mojej rozmowy z dr. Grabowskim.
Czasami jedynym sposobem, by rodzic miał właściwą opiekę, jest umieszczenie go w domu pomocy społecznej. Dla niektórych to ogromny dylemat, wyrzuty sumienia i powracające wciąż pytanie: Czy wolno mi? Zadawała je sobie wielokrotnie Aleksandra Przybylska, która niezwykle szczerze opowiada nam o towarzyszeniu tacie choremu na alzheimera. Jak wyglądało jej życie i ich życie we dwoje? Trzeba to przeczytać!
W tym dziale chciałabym jeszcze polecić bardzo interesującą rozmowę z pogranicza medycyny i neuropsychologii o demencji, która wbrew obiegowym opiniom nie dotyka tylko ludzi starszych i która ma wiele twarzy. Kojarzona z chorobą Alzheimera, często zbyt późno diagnozowana, możliwa do zatrzymania na pewnym etapie. Przyglądajmy się naszym bliskim, obserwujmy siebie, bo jak przeczytamy w wywiadzie z Marleną Meyer i Magdą Kaczmarską, „40 procent przypadków demencji można uniknąć. Mówiąc krótko – niemal połowa osób chorych nie musiałaby zachorować, bo możemy temu przeciwdziałać”.
Oko za oko…?
Kilka słów o zemście i przebaczeniu. Chociaż może nie wszyscy pałamy chęcią odwetu i zniszczenia tych, którzy nas skrzywdzili, to z przebaczeniem mamy często problem. I mówimy głośno: Nigdy mu nie wybaczę, nigdy się z nią nie pogodzę, moja noga więcej nie postanie w ich domu! Biblijne „oko za oko” jest nam bliskie.
Co o zemście mówi Pismo Święte i czy rzeczywiście Bóg namawia nas do tego, byśmy w ten sposób załatwiali nasze trudne sprawy z bliźnimi? O tym przeczytamy w tekście Grzegorza Kurasia OP zatytułowanym Co wolno goelowi. Zemsta na kartach Biblii.
O zemście i przebaczeniu rozmawiają też Tomasz Maćkowiak i psychoterapeuta Jacek Prusak SJ. Co nam radzi jezuita? „Zemsta nie przynosi ukojenia, a już zwłaszcza zemsta nadmiarowa. Ulgę przynosi wybaczenie – czyli proces, który jest trudny, którego trzeba się nauczyć, który w przeciwieństwie do pragnienia zemsty nie jest wcale dla nas, ludzi, naturalny”.
I wreszcie tekst, który obowiązkowo trzeba przeczytać. Tośka Szewczyk (to pseudonim autorki, która pod tym samym nazwiskiem wydała książkę Nie umarłam. Od krzywdy do wolności) opowiada o swojej drodze do przebaczenia. Jako nastolatka została wykorzystana seksualnie przez księdza. Dziś jako dorosła kobieta mówi: „Moje przebaczenie jest decyzją. Tylko i aż tyle. To decyzja o tym, że wymierzenie kary zostawiam Bogu. I że będzie to taka kara, jaką On postanowi. To decyzja, że zgadzam się na Jego miłosierdzie i że ufam Mu – że cokolwiek wybierze, będzie to najlepsza z możliwych opcji”.
Wydawca: | W drodze |